Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy Bóg przyjmuje ludzką postać.
Chrystus- Bóg, a raczej jego syn przyszedł na świat jako ludzkie dziecko...
Nieważne w co wierzysz, czy jesteś katolikiem czy ateistą...
To jest nie ważne.
Bóg i tak przyjmuje ludzką postać. Co roku rodzi się w Tobie mały Jezus...
widzisz, to skąd jesteś i czym jesteś, na prawdę może Tobie całkowicie nie pasować.
Chyba, że już jesteś świadomy, że jesteś Bogiem.
Cholerka nie wiem jak to napisać by nie uznano mnie za czubka, a może właśnie nim jestem.
Nie ważne.
Całkowita Miłość, z której powstałeś, którą byłeś, która została stłamszona przez stary świat ( a raczej starych ludzi, którzy zapomnieli , że są miłością) , co roku puka do Twojego serca. I jest tam, cały czas.
Bóg jest nieśmiertelny. Miłość jest nieśmiertelna. Bóg i Miłość to to samo. Miłość jest Bogiem. Bóg to TY. Jesteś miłością...W cokolwiek wierzysz....
Wiecie i z tego powodu
życzę Wam
Miłości
Miłości do siebie samego
Kochajcie siebie , takich jakimi jesteście
Marudami, cholerykami, samotnikami, krzykaczami, czy egoistami ..
oprócz tego pamiętajcie, że za tymi wszystkimi określeniami jest Miłość. Cudowna malutka boska iskierka, którą kiedyś byliście, która stale w Was jest.
A w święta robi tak do serduszka... puk puk
otwórzcie
i kochajcie siebie samych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz