wtorek, 27 października 2015

18 mcy mojego elfika

Jeśli czytasz ten post..
To przeczytaj do końca,
bo to oznacza, że właśnie teraz miałeś się tego dowiedzieć...
mały elfiku

"Dawno, dawno temu żył sobie mały, wrażliwy elf. Był bardzo szczęśliwym elfem. Był inteligentny, ciekawy świata i znał sekrety życia. Wiedział na przykład, że miłość jest sprawą wyboru, że wymaga ciężkiej pracy i że tylko ona się liczy. Elf wiedział, że może czynić cuda, a jego wyjątkowa magiczna moc nazywana jest mocą tworzenia. Mały elf wiedział, że dopóki naprawdę tworzy, nie będzie istniała przemoc. znał też największy ze wszystkich sekretów, że jest raczej czymś niż niczym. wiedział, ze jest istnieniem a istnienie jest wszystkim. był to sekret JA. Stwórcą wszystkich elfów było wielkie JA. wielkie JA zawsze było i będzie. Nikt nie wiedział , jak i dlaczego tak się dzieje. Wielkie JA całkowicie kochało i tworzyło.
Innym ważnym sekretem był sekret równowagi. Polegał on na tym, że całe życie to łączenie się przeciwieństw. Nie ma życia bez fizycznej śmierci; nie ma radości bez smutku; nie ma przyjemności bez cierpienia; nie ma światła bez ciemności; nie ma dźwięku bez ciszy; nie ma dobra bez zła. Prawdziwe zdrowie jest formą pełni. A pełnia jest Świętością. Wielkim sekretem twórczej zdolności jest zachowanie równowagi między żywiołową, rozproszoną energią twórczą a formą, która pozwala istnieć tej energii. Pewnego dnia nasz wrażliwy elf, noszący imię Joni, poznał jeszcze jeden sekret, który go trochę przestraszył. Okazało się bowiem, że zanim będzie mu wolno po wsze czasy tworzyć, powinien najpierw wypełnić pewną misję. Musi podzielić się swymi sekretami z dzikim plemieniem nie-elfów. widzisz, życie elfa było tak dobre i cudowne, że sekretem owej cudowności należało podzielić się z tymi, którzy nic nie wiedzieli o cudownych rzeczach. Dobro zawsze chce, by się nim dzielić. Każdy elf był przydzielony do jednej rodziny dzikiego plemienia nie-elfów. Plemię nazywało się Eizdul. Nie znało żadnych sekretów. Jego członkowie często trwonili swoje istnienie. Pracowali bez końca i zdawało się, iż czują, że życia , tylko wówczas , gdy coś robią. Niektóre elfy nazywały ich „pracusiami”. Zabijali się też nawzajem i prowadzili między sobą wojny. Czasem podczas zawodów sportowych czy koncertów jedni drugich tratowali na śmierć.
Joni pojawił się w swojej rodzinie z plemienia Eizdul 29 czerwca 1933roku o godzinie 15.05. nie miał pojęcia co go tam czeka. Nie wiedział, że będzie musiał zużyć każda najmniejsza cząstkę swej twórczej zdolności , by zdradzić owe sekrety.
Gdy przyszedł na świat nadano mu plemienne imię Farquhar. Jego matka była piękna dziewiętnastoletnia księżniczka, opętana potrzebą dokonania czegoś. Wisiała nad nią osobliwa klątwa. Miała postać neonowej żarówki umieszczonej na środku jej czoła . Ilekroć księżniczka próbowała bawić się, cieszyć czy po prostu być, rozbłyskało światło i odzywał się głos „Czyń swoją powinność”. Nie mogła tak zwyczajnie nic nie robić i być. Ojcem Farquhara był niski, lecz przystojny król. Nad nim także wisiała klątwa. Był nawiedzany przez swoją niegodziwą matkę czarownicę imieniem Harriet. Przebywała na jego lewym ramieniu. Ilekroć próbował po prostu być, krzyczała i wyła. Harriet zawsze nakazywała mu by cos robił.
Żeby Farquhar mógł przekazać rodzicom i innym ludziom swoje sekrety, musieliby oni uspokoić się i zaprzestać działania na tak długo, by zdołali go dostrzec  i wysłuchać. Tego uczynić nie mogli : matka z powodu neonowej żarówki, a ojciec z powodu Harriet. Od urodzenia Farquhar  był stale sam. Ponieważ miał ciało jak członkowie plemienia Eizdul, posiadał także ich uczucia, z powodu porzucenia odczuwał wściekłość, głęboką frustrację i czuł się skrzywdzony. To, co miał do powiedzenia, niosło życiodajną moc, lecz rodzice byli zbyt zajęci swoimi obowiązkami, by mogli się od niego uczyć. W istocie byli zupełnie zagubieni i uważali, że to do nich należy uczenie Farquhara jego obowiązków. Karali go, ilekroć nie zdołał wykonać tego, co w ich mniemaniu obowiązany był zrobić. Czasami ignorowali go, zamykając w pokoju. Czasami go bili i  krzyczeli na niego. Farquhar najbardziej nienawidził krzyku. Mógł znieść odosobnienie; bicie także nie robiło na nim zbytniego wrażenia. Ale krzyki i nieustanne przypominanie o obowiązkach przeżywał tak głęboko, że wręcz zagrażało to jego duszy elfa. Oczywiście nie można zabić duszy elfa, ponieważ jest ona częścią Wielkiego  JA, można ją jednak tak skrzywdzić, że zdaje się, jakby przestała istnieć. To właśnie spotkała Farquhara. Aby przetrwać zaprzestał prób wyjawienia matce i ojcu swoich sekretów, starał się natomiast zadowolić ich gorliwie wykonując powierzane mu obowiązki.
Jego mama i tata byli bardzo nieszczęśliwymi członkami plemienia Eizdul. (W rzeczywistości większość Eizduli jest nieszczęśliwa, o ile nie pozna sekretów elfów).
Ojciec Farquhara był tak udręczony przez Harriet, że  całą swą energię zużywał na znalezienie magicznego leku, który pozbawiłby go uczyć. Jednak magia nie jest twórcza i kiedy w istocie odebrała ojcu Farquhara moc odczuwania, wyglądał jak nieboszczyk. Po jakimś czasie przestał nawet wracać do domu. Eizdulskie serce Farguhara zostało złamane. Bo trzeba Ci wiedzieć, iż każdy Eizdul potrzebuje zarówno miłości matki , jak i ojca, co umożliwia tkwiącemu w nim elfowi wyjawienie sekretów.
Farquhar był przybity odejściem ojca. A ponieważ ojciec nie mogło już pomagać matce, neonowa żarówka mrugała teraz częściej. Wskutek tego na Farquhara krzyczano częściej i głośniej, a on sam starał się być tym bardziej przymilny. W wieku dwunastu lat już zapomniał , że jest elfem. W kilka lat później poznał magiczny lek, którego ojciec użwyał w celu pozbycia się głosu Harriet. Już jako czternastolatek zażywał go często. W wieku trzydziestu lat zawieziono go do szpitala Eizduli. Tam usłyszał wewnętrzny głos nakazujący mu przebudzenie. Głos ten był głosem istnienie jego duszy elfa. Musisz bowiem wiedzieć, że choćby nie wiadomo jak źle się działo, głos elfa zawsze będzie wzywał członka plemienia Eizdul, by celebrowali istnienie. Joni nigdy nie dał za wygraną. Nigdy nie zaprzestał wysiłków, by ratować Farquhara.
Jeśli należysz do plemienia Eizduli i czytasz tę książkę, zapamiętaj: masz dusze elfa, która zawsze stara się przebudzić cię do istnienia…”

Fragm . książki „ Powrót do swojego wewnętrznego domu…” J. Bradshaw

Tylko Ty wiesz co dla Ciebie jest najlepsze! Nie pozwól by inni Ciebie urabiali!  Nie rób niczego wbrew sobie! Oddychaj Pełnią!