czwartek, 31 lipca 2014

konkurs swps ;)

Dowiedziałam się, że SWPS organizuje konkurs. Można wygrać studia podyplomowe...
http://swps.pl/warszawa/warszawa-aktualnosci/warszawa-wydarzenia/11636-wygraj-studia-podyplomowe-w-swps  tutaj szczegóły. Pomyślałam, że mogłabym opisać to co mnie spotkało ostatnio (śmierć ojca, narodziny syna), a może marzenie o studiach by się spełniło... ;) Warto spróbować!

Jasiu był dzisiaj na szczepieniu Infanrix druga tura. Nie byłam ogólnie przekonana co do szczepień, a wręcz zawsze bylam przeciwna. Jednak ciaża, macierzyństwo zmieniło moje myślenie. Nie mogłabym sobie wybaczyć, gdyby moje dziecko zachorowało, bo ja nie ufałam szczepionkom.. Wiem, że dalej może zachorować. Jednak skutki nie będą takie tragiczne. Czytałam bardzo dużo o szczepionkach i wybrałam Infanrix (nie hexa, bo były w Belgii przypadki silnych objawów poszczepiennych) i na WzW Engerix- najbezpieczniejszy ze wszystkich.
Mój Jasiek waży 6500g i  pani pielęgniarka poiwedziała, że długośc to na 5mcy ;)


poniedziałek, 28 lipca 2014

Jasiu skończył 3mce



Jasiu- mój kochany synek.
Wpadłam na genialny pomysł, co miesiąc 23ego będę robiła nam zdjęcie w podobnej pozie.. co miesiąc przez pierwszy rok, potem co rok 23.04 ( chyba, że Jasiowi się to nie spodoba ;)
Codziennie mnie zachwyca, codziennie potrafi robić coś nowego. Niedawno nie umiał ruszać rączkami, teraz wymachuje nimi w stronę zabawki, trzyma mnie za bluzkę lub za cycka przy karmieniu ;) Codziennie opowiada mi co mu się przyśniło. Dzisiaj potrafi już tak gaworzyć, że idzie mu pianka z ust ;)
Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego synka ;)

czwartek, 3 lipca 2014

Jasiu skończył 2mce

Jasiu skończył już dwa miesiace i jest  dużym chłopcem. Waży już 5900g i jest cycoholikiem ;) Codziennie gdy sie budzę patrze w jego oczy, uśmiechamy się do siebie i już niczego nam nie potrzeba. Ja przynajmniej już niczego nie oczekuje od życia, po prostu "niech się dzieje".
Najważniejszy jest mój Jaś. Od kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży mówię do niego " jesteś zdrowy, jesteś silny, jesteś mądry" i powtarzam jak mantrę, mantrę mojego zycia. Zyję dla niego i nie wyobrażam sobie jak miałoby mnie zabraknąć, dlatego muszę dbać o siebie i walczyć o swoje. Postanowiłam w dniu porodu, że żadna siła już mnie nie pokona, żaden człowiek nie zmanipuluje. To co się działo w trakcie ciąży, choroba ojca, stres, emocje... wzmocniły mnie.
Teraz skupiam się wyłącznie na moim synku, żeby był szczęśliwy. to jest najważniejsze!


środa, 2 lipca 2014

To jest Jaś ;)

Jaś urodził się 27.04.14r. o godzinie 18.00. Ważył 4170g i mierzył 59cm ;) Akcja porodowa trwała 10h, wywołana po raz 3 oksytocyną. Monia była ze mna podczas porodu.. gdyby nie ona, nie wiem czy dałabym rade....fizycznie i psychicznie... Może kiedyś opiszę ten poród. ale mimo wszystko cieszę się , że mogłam tego doświadczyć. ...W Szpitalu ogólnie byłam 17 dni , od 16.04 do 3.05... W międzyczasie mój ojciec przegrał z chorobą.......
 Czasami myslę, że Jaś czekał na dziadka, aż zostanie pochowany, dzień po pogrzebie Jasiu postanowił przyjść na świat. Może ich dusze gdzieś w przestrzeni się spotkały. Miałam długo pretensje o to wydarzenie... pretensje do boga, do siebie do wszsytkich świętych i przeklętych...
Wierze, że tak miało być i Kocham mojego Jasia najbardziej na świecie!