niedziela, 14 września 2014

;)


Jaś to największe szczęście jakie mnie mogło spotkać. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, nie wyobrażam sobie również tego jak mogłoby przebiegać jego życie beze mnie...
Z tygodnia na tydzień staje się bardziej silny, ciekawy świata, ale też uparty, a ma za kim. ;)
Podciąga już główkę, pokazując tym , że chce siedzieć, wyciaga rączki by mu pomóc i siuuup , już siedzi. a tak niedawno jego rączki były takie bezwładne, nieporadnie nimi ruszał...dzisiaj już ciągną mnie za koszulkę by wydostać z niej cycka ;)
Wieczorem brakuje mi sił, cieszę się, że tak ładnie zasypia koło 20tej i śpi do 24. Trochę odpoczynku, czasu dla siebie, może z godzinę pooglądam tv, na czytanie nie ma już siły i idę spać, by rano ujrzeć najpiękniejszy uśmiech na świecie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz