czwartek, 30 lipca 2015

życiowe

Każde życie kiedys się skończy. Prędzej czy później zapuka do nas dama z kosą, wtedy już nie będzie odwrotu, nie zabierzemy ze sobą niczego, nie powiemy już nic, nie zrobimy już nic. ..
Chciałam napisać o śmierci, bo jest ona jak najbardziej życiowa. Jest to najpewniejsza rzecz w Twoim życiu- śmierć.
Codziennie umierają miliony ludzi. W Afryce z głodu. W Ameryce z przejedzenia. W Amazonii od ukąszenia węża, pająka. W Azji z powodu tsunami, trzęsienia. W Iraku, Iranie, Serbii od kuli w głowie. W Norwegii, Danii strzelają samobóje. W Grecji od nicnierobienia. W Rosji od chlania. W Polsce z nerwów lub na raka...
Oprócz tego wypadki... pierdoleni pijani kierowcy zabijają setki niewinnych ludzi, bo wóda zabiera rozum i życie.Oprócz tego dopalacze!!? nie wierze,że to pisze.. w TV mówią, że 14 osób nie żyje od dopalaczy.... pytam się po co to żarli? - to pytanie nie ma znaczenia-umarli z głupoty; pytam się ile osób ginie od alkoholu- setki! i to niewinne osoby giną pod kołami, giną bo ktoś pijany kogoś pobije, giną ci co piją po latach w psychiatryku lub w hospicjum na wykończeniu organizmu...
Ciekawe kiedy ktoś na górze stwierdzi, że alkohol to narkotyk...
Oprócz tego Ego.. gówniarze wskakujący na główkę do nieznanego jeziora.. jeśli przeżyją to  skończą na wózku i do końca życia mają pretensje sami nie wiedzą do kogo, .. bo chciał pokazać jaki jest fajny.
Oprócz tego świry, których jest pełno na ulicach, znęcają się nad żonami, dziećmi, zwierzętami..zabijają codziennie słowem , gestem, pięścią...

Oprócz tego jakaś pierdolona niesprawiedliwość dzieci  rodzą się chore, albo po czasie chorują na jakieś nieuleczalne gówno, nie dość, że krótko żyją to jeszcze muszą cierpieć za cały świat...
Niech ktoś mi powie że taka karma, albo że to cierpienie ma sens, że tak ma być...
Prawda nie istnieje. Jakiś czas temu przestałam się nad tym zastanawiać. Gówno mnie obchodzi kto ma rację, czy ja, czy w TV co mówią mądrale, czy w książkach filozofowie, czy jakaś religia...To nie ma najmniejszego sensu.
Śmierć przyłazi. Nie pyta się o nazwisko, ile masz, czy coś dokończyłeś, czy masz dziecko małe, czy chcesz żyć czy nie... Przyłazi i nie ma już nic.
czy jest sprawiedliwa? nie robi wyjątku więc chyba tak...

Napisałam to, bo wokół pełno nieszczęścia. Niespodziewanie przychodzą różne choroby, które odbierają nam bliskich. Ludzie rodzą się, trochę posmakują tego życia i muszą odejść.
 Nie wyobrażam sobie umrzeć w tej chwili, jutro, pojutrze. A jednak,jaki mam na to wpływ?
Niektórzy mówią "carpe diem" - gówno prawda. Nie będę jak głupek cieszyć się z tego, że niewiele mam czasu. no właśnie! Nie wiele mam czasu...
i żadnego wpływu na to kiedy ten czas się skończy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz