Czy wraz z urodzeniem jaśka moje "życie" się skończyło?
Czy będę mogła robic to o czym marzę, spełniać się, rozwijać, pasjonować czymś?
Czy bedę mogła pracować w miejscu, gdzie nie będę się męczyć?
Czy będę zarabiać pieniądze, które wystarczą nam na godziwe życie?
Czy bedę mogła podróżować, uczyć się?
Czy będę do końca życia, mieszkać na 48m2 z mamą i synkiem, pracować za 1500zł , marudzić, zastanawiać się nad losem, siedzieć przed tv i marzyć...
Nie!!!!!
Moje życie wraz z narodzeniem Jasia właśnie się zaczęło!
Dla niego mam być szczęśliwa, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!
Mam robić to o czym marzę, zmierzać do celów, rozwijać się!
Mam znaleźć pracę w której będę się spełniać!
Mam zarabiać tyle pieniędzy aby starczyło nam na wszystko i jeszcze zostało na kiedyś!
Mam zwiedzać różne miejsca, pokazywać je Jasiowi, bo podróże uczą życia!
Mam wiedzieć czego chce i to robić, bez względu na to, czego chcą inni i co myślą inni!
Chcę dla mojego Jaśka być szczęśliwa, chce mu pokazać, że warto zmierzać do celu, że warto mieć cel i się realizować, by nie być kiedyś zgorzkniałym zgredem , chce mu pokazać że każdy zasługuje na to co ma i że można osiągnąć wszystko, jeśli się bardzo tego chce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz