Zakochałam się w materiale Minky, prędzej zamówiłam podróbkę (tzn. wtedy nie wiedziałam, że to jest podróbka) i szczerze na gołe oko nie widać różnicy między Oryginalnym Minky z USA a polar al'a minky. Trzymam oba w ręku i nie widzę różnicy.. ale gdy wytężę wzrok Oryginalny jest bardziej miękki, milusi, ma większe wypustki, i tył jest bardziej miękki,, widać zaczesanie pod włos. Największą różnicę odczuł ewidentnie mój portfel, bo cena al'a Minky za 78x100cm to około 20 zł, a Oryginał za ten sam kawałek dwa razy drożej.
hm...
Ale kurczę no! za ten Oryginalny Minky z Shannon Fabrics zapłaciłam fortunę i nie widać różnicy gołym okiem, o co chodzi?
Mam!
Wzięłam do ręki jaśka zrobionego z al'a Minky dwa tygodnie temu i widzę, że wypustki są mniejsze, niektóre niewidoczne, a niektóre jakby wklęsłe. Aha! Podróbka wygląda ładnie, ale na chwilę.
Jest jeszcze jedna metoda by zobaczyć różnicę- wyprać w pralce. I to zamierzam zrobić. Jutro wrzucam podróbę z oryginałem na 30 st. i zobaczymy... lepiej, żebym widziała różnicę ;p
Doczytałam, że oryginalny ma gramaturę ponad 400g/m2 na pewno dzięki czemu jest bardziej wytrzymały i odporny na pranie.
Tylko dlaczego na aukcjach tyle tanich rzeczy zrobionych z tego materiału. np. za ten sam kocyk zapłacę 60 zł ( podróbka minky) lub 120 zł (oryginał minky)... tylko, że sprzedawca sprzedający podróbkę nie zaznacza, że gramatura jest do 300. Z ciekawością napsałam do jednej z firm sprzedających poduszeczki minky w super cenie 20 zł- dostałam odpowiedź "dystrybutor zapewnia, że jest to oryginalna dzianina minky (sprawadzana z USA) - nie mam powodów, aby w to wątpić :) Gramatura to 265 g/m2"
"Nasza firma sprzedając wyroby minky w bardzo dużych ilościach, ma atrakcyjne i bardzo konkurencyjne ceny w hurtowniach. Nasz dostawca zapewnia, że minky jest oryginalne a dotychczas nie mieliśmy reklamacji dotczących problemów związanych z użytkowaniem tego materiału."
Fakt jest taki- na aukcjach bardziej się sprzedają tańsze rzeczy, nawet jeśli są trochę gorsze.
Minky z Shannon Fabrics (zielony i niebieski) i al'a minky (żółty)
Na oryginale widać jak się dłonią przejedzie "pod włos" , na żółtym nie bardzo.
Więc tak, wczoraj został wrzucony do pralki jaśkowy "tata Sowa" i co się okazało, że Minky, z którego jest zrobiony, a który nie należy do oryginalnych wcale się nie zniszczył... Fakt, wygląda trochę bardziej zużyty, ale tragedii nie ma, po prostu tak jak po 1 praniu- inaczej niż przed. Także nie wiem o co chodzi, tym wszystkim krzykaczą, że nieoryginalne to gorsze, że się niszczy...
Pfu... zaczniemy kupować tańsze, po co przepłacać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz