środa, 4 marca 2015

vedic art okiem żółtodzioba

Praktycznie jeszcze nic o tym nie wiem.
Przeczytałam kilka informacji o vedic art w internecie i tak w skrócie napiszę, co to jest. Jeśli się pomylę to sorka, ale puki co jestem żółtodziobem ;)

Vedic- od wedy, świętych ksiąg hinduizmu, sanskrytu, zawarte są w nich prawdy o świecie, człowieku, przyrodzie, energiach; jest to świat duchowy,

Vedic art- malowanie jako medytacja, oddanie się emocjom, nie ma żadnych zasad, reguł, sztywnych koncepcji, kopii, jest tylko paleta barw, płótno i nasza dusza wie co z tym zrobić. Pobudza jasność myślenia, poczucie siebie, oczyszcza, otwiera  duszę, wychodzi z nas La Loba.

Właśnie tego szukałam. Nie bez powodu kilka miesięcy temu odruchowo, intuicyjnie, kupiłam w Lidlu farby akrylowe,a parę tygodni temu będąc w Jysku komplet pędzli.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz