niedziela, 1 marca 2015

robię sobie prezent ;)

Postanowione, idę na warsztaty vedic art ;)
Dwa zjazdy dwudniowe, 8 godzinne, jak ja wytrzymam bez grajdka..
No, ale Jaś już odmawia piersi, nie chce, aja nie chcę go zmuszać. Niby to niemożliwe, żeby dziecko do roku odmawiało piersi, a jednak, on już nie chce. W nocy tylko przytula się do cycka i zasypia, pociumcia trochę. Prawdopodobnie niedługo mleko mi zaniknie. Trochę szkoda, bo chciałam do roczku karmić, albo i dłużej.. może uda się tylko nocą.
Jest tego o dobra strona, będę mogła zostawiać małego z innymi na kilka godzin, bez nawałów, bez żalu, bez stresu, że mały głodny. I właśnie to zamierzam. robię sobie prezent, za to, że moje cycki tyle wytrzymały, i jeszcze wytrzymują, bo teraz są ząbki, więc o zgrozo... czasami nie jest łatwo ;) zwłaszcza jak Jaś nie chce pić tylko się wygłupia i mnie gryzie specjalnie.
No, więc robię sobie prezent, z okazji (prawie) pierwszego roku macierzyństwa, a co tam. Będzie 20 mcy nie picia i nie palenia hehe więc coś się należy. Warsztat do najtańszych nie należy, ale od dawna chciałam coś takiego robić, czuje w duszy , że to dla mnie i chcę tego doświadczyć, więc jak najbardziej się opłaca.
;)
Trochę o vedic art napiszę później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz